No i mamy już październik!
Baardzo dużo czasu minęło od ostatniego postu, ale tak to już jest, nigdy nie wiadomo co człowiekowi wypadnie, w jakiej będzie sytuacji, są cięższe i lżejsze okresy w życiu.
Nie wiem dlaczego tak się stresowałam tym liceum, oceniam ten etap jak najbardziej na +, szczególnie przypadła mi do gustu nasza klasa, ci ludzie są po prostu niesamowici! Jestem z nimi zaledwie miesiąc, a już czuję się przy nich swobodnie jakbym znała ich całe lata.
Mnóstwo planów zrodziło się w mojej głowie (niektóre bardzo ambitne) odnośnie przyszłości, tej bliskiej, jak i tej dalekiej.
Mam nadzieję, że uda mi się je spełnić, w każdym razie będę się starać z całych sił i dążyć do tego żeby mi się udało.
Wracając do codzienności, weekend spędziłam w Radzyniu u mojej cudownej babci. Kocham tam przebywać, po prostu kocham. Wybrałam się z bratem i kuzynem na mały spacerek, tutaj możecie zobaczyć jak to mniej więcej wyglądało.
W czwartek po południu wyjeżdżam do Pragi, mam nadzieję, że ten wyjazd da mi możliwość odpoczynku od wszystkiego i zgromadzenia sił na następne miesiące. ;)
Do napisania! xoxo
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz