Cześć.
Wczorajsze naleśniki wyszły lepiej niż myślałam! :D Były PYSZNE!!! *.*
Co jest dziwne zważając na to, że robiłyśmy naleśniki pierwszy raz w życiu. ;P
Bieganie po schodach 17 razy w tą i z powrotem - ZAWSZE SPOKO. ;)
Po obiedzie trochę na kompie i przyszedł boyfriend Martyny! :D Wiecie jaki on jest przystojny?? O MASAKRA.
A dzisiaj szykuje się festyn w NW. Mam nadzieję, że będzie taka wiksa (lol) jak planujemy. :P To tyle na dziś, jutro relacja z festynu.
Muszę przyznać, że ten ostatni tydzień był megamegamega, i myślę że wykorzystałam go w całości!
Także do zobaczenia i wykorzystajcie te ostatnie dwa dni wakacji!!!
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz