Dawno mnie tu nie było ;p Tak więc nadrabiam zaległości... Może zacznę od soboty.. Wstałam wcześnie, posprzątałam swój pokój (na drugi dzień i tak był syf ;p), o 16.00 przyszła Martyna ;* Najpierw spacer do 'Placka', później chwila przed kompem.. I pytanie taty: "Kupiłaś mamie Vegete?".. Ups.. ;p Biegiem do 'Placka'! :P Ale przynajmniej się przeszłyśmy.. Dzięki ci tato! ;p Gdybym nie kupiła mama by mnie chyba zabiła.. ;p Wieczorem film - "27 sukienek"..
NIEDZIELA:
Ustaliłam z Martyną, że budzik ustawiamy na 9.00.. A tu przed 7.00 czuję że coś skacze po łóżku!!! I co się okazało? Że to mój 'kochany braciszek' postanowił nas obudzić.. W tamtej chwili nienawidziłam go... ;p Później kościół, popcorn, znowu kościół.. ;/ (Gorzkie żale- zasypiałam.. ;p), potem "Plotkara" i rozmowa na skypie z E. ;p
PONIEDZIAŁEK:
Nudy w szkole jak zwykle.. ;/ Nie działo się nic ciekawego.. No, może z wyjątkiem wuefu :P Jutro pierwsza próba po dłuuuugiej przerwie.. ;) Ciekawe jak nam pójdzie.. Oby dobrze ;)
No to do zobaczenia.. ;) A na zdjęciu ten mały potwór, który nas obudził tak wcześnie.. ;p
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz